Dziś specjalnie dla Was recenzja białka, o które dostawałem na instagramie sporo pytań.
Mówię tutaj o białku KEVIN LEVRONE Lewro Whey Supreme 2270 g.
Do testu tego białka zachęciła mnie nazwa sygnowana przez samego Kevina Levrone, którego każdy w świecie sportów sylwetkowych dobrze kojarzy.
Cena białka to 174 zł, nie jest to cena zbyt wygórowana jak za 2270 g koncentratu białka serwatki. Koncentrat dostarcza do organizmu w każdej porcji 23,5 g białka, w tym 5 g aminokwasów rozgałęzionych BCAA i 4 g L-glutaminy.
Do testu wybrałem smak waniliowy, taki mi najbardziej odpowiada, jeśli chodzi o białka.
Niestety tutaj na wstępie ogromne rozczarowanie, spodziewałem się czegoś zupełnie innego. Myślałem, że będzie to coś smacznego, a jest okropne. Smakiem przypomina posłodzoną wodę. Nie tego się spodziewałem. Porównując to do innych białek w tej cenie, to wypada niestety bardzo kiepsko.
Jeśli chodzi natomiast o rozpuszczalność, jest super. Wystarczy wstrząsnąć dwa razy i jest gotowe. Nie pozostają żadne grudki, wszystko super się rozpuszcza.
Obawiałem się, że może być problem z rozpuszczalnością, ponieważ już kilka razy trafiałem na białka, które zamiast się rozpuszczać, zbijały się w jedna wielką grudę. Tutaj nie ma z tym najmniejszego problemu.
Jak dla mnie minusem jest również samo opakowanie. Większość marek odchodzi już od pakowania w duże pojemniki na rzecz worków, które są wygodniejsze w przechowywaniu i zajmują dużo mniej miejsca na półce.
Podsumowując test, białko mogłoby być bardzo konkurencyjne w stosunku do innych marek, niestety dla mnie jego smak eliminuje go z tej listy. Jeśli natomiast ktoś nie zwraca uwagi na walory smakowe a np. tylko na rozpuszczalność, może śmiało brać.