poniedziałek, 8 sierpnia 2016
GOTHIC PHARM BLACK PANTHER - TEST - RELACJA - OPINIE
Dzisiaj na tapecie kolejny pre-workout jest to BLACK PANTHER marki GOTHIC PHARM.
Postanowiłem wypróbować, ponieważ zaciekawił mnie bogaty skład tego pre-worka.
Więcej o nim i jego składzie znajdziecie na stronie marki: https://gothicpharm.com/produkt/gothic-pharm-black-panther/
W składzie jest ponad 30 składników, a niektóre z nich są w mega dużej dawce przypadającej na jedną porcję np. Arginina 5000mg, Beta-alanina 4000mg, Fosfatydyloseryna 100mg. Wymieniać mógłbym tutaj długo, bo tak jak pisałem wcześniej, jest ich ponad trzydzieści. Są składniki typowo pobudzające, są typowe pompery, składniki zwiększające wydolność, podnoszące poziom koncentracji, jest i kompleks witaminowo-mineralny z aminokwasami itd.
Skład wyglądał ciekawie, więc postanowiłem zamówić. Cena za puszkę to 117 zł. Paczka przyszła bardzo szybko, po dwóch dniach od zamówienia.
Pierwszy trening na Black Panther był wczoraj. Poszedł biceps i plecy. Na godzinę przed treningiem otworzyłem puszkę. Pod pokrywką rzuciła mi się w oczy plomba zgrzewana indukcyjnie. Fajna sprawa, bo nie ma możliwości, aby do środka dostało się powietrze, więc proszek na pewno się nie zbryli. Niektóre firmy dają zwykłe plomby i nieraz zdarzyło mi się, że po otwarciu musiałem rozdrabniać zawartość, bo proszek był mniej lub bardziej zbrylony.
Po zerwaniu plomby da się wyczuć przyjemny owocowy zapach. Smak, jaki wybrałem zamawiając pre-worka to tropik. W większości tego typu supli smak jest tragiczny, w tym przypadku miłe zaskoczenie. Smak powiedziałbym super, w porównaniu np. do BSN No-Xplode, który ostatnio testowałem i ciężko było przełknąć, tutaj jest rewelacja. Jeśli chodzi o rozpuszczalność pre-work jest w formie instant więc nie ma problemu. Nic się nie klei do ścianek shakera i zero grudek.
Jak na razie wszystko ok, ale najważniejsze jest dla mnie zawsze działanie suplementu, które postaram się poniżej opisać. Tak więc zażyłem porcję na 50 min przed treningiem. W czasie jazdy samochodem na siłownie poczułem lekkie mrowienie, ale już na siłowni w czasie rozgrzewki, czyli jakieś 40 min po zażyciu mrowienie było mega duże, do tego doszło pobudzenie, takie jak lubię, czyli bez nadmiernego rozdrażnienia.
Rozpocząłem trening w fajnym nastroju. Po kilku seriach dało się wyczuć narastającą pompę mięśniową. Fajne uczucie, szczególnie gdy robi się łapy :) Pompa utrzymywała się przez cały trening, który trwał 1h 30min. W czasie treningu dało się również wyczuć zwiększoną wydolność i wytrzymałość siłową. Pomimo nieprzespanej nocy, którą niestety zarwałem, trenowało mi się bardzo dobrze. Pozytywnie zaskoczyło mnie uczucie zwiększonej motywacji i koncentracji na treningu. Nie wiem, czy to za sprawą dużej ilości Fosfatydyloseryny, która oddziałuje na komórki ośrodkowego układu nerwowego czy innego składnika, ale bardzo ciekawe działanie.
Trening zakończyłem 20 minutowym biegiem ze średnim tempem. Po biegu zazwyczaj jestem już padnięty, a tutaj z miarowym oddechem mogłem się jeszcze porozciągać. Widać, że wzrost wytrzymałości jest bardzo odczuwalny.
Podsumowując test Black Panther jak dla mnie to bardzo ciekawy produkt. Działanie bardzo dobre i co ważne nie ma nieprzyjemnej fazy zejścia jak po niektórych pre-workach. Jeżeli komuś zależy na dobrej pompie treningowej, zwiększonej wytrzymałości, dobrym skupieniu i miarowym pobudzeniu, może śmiało wypróbować Black Panther.
Etykiety:
black_panther,
blackpanther,
crossfit,
fit,
fitness,
freak,
gothic_pharm,
gothicpharm,
gymlife,
kulturystyka,
opinie,
pre-workout,
przedtreningówka,
recenzja,
siłownia,
suplement,
suplementy,
test
sobota, 11 czerwca 2016
GET FN AMP'D - TEST - RELACJA - OPINIE
Od dzisiaj na tapecie GET FN AMP'D. Test zamierzam pociągnąć 10 dni, aby sprawdzić nie tylko efekty pobudzenia, ale również zobaczyć jak sprawdzi się przez ten czas jako spalacz.
Skład suplementu:
Kofeina 300mg,
Zastrzeżona mieszanka - White willow Bark Extract, 1,3 dimethylpentylamine hydrochloride(geranium), syneferyna, sulbutiamina 137mg
Dawkowanie: 1caps 30min przed treningiem
Dzisiaj na godzinę przed treningiem zażyłem 1caps. GET rozkręca się dosyć długo, jego działanie dało się odczuć jakieś półtorej godziny po zażyciu. Trening trwał około dwóch godzin. Pobudzenie bardzo fajne i równomierne przez cały okres treningu. Potliwość w czasie treningu w skali 1/10 daję pełną 10. Pot lał się aż miło :) W czasie treningu brak odczuwalnego zmęczenia tak, że należy uważać, aby nie przesadzić. Samopoczucie bez zmian. Rozdrażnienie lekkie jak to po geranium. Pod koniec treningu zrobiło mi się zimno, to pewnie wina podniesionej temperatury ciała, do tego doszły delikatne dreszcze. Nie przeszkadzało mi to jednak w żaden sposób w treningu. Energia na treningu na duży plus, ilość powtórzeń zwiększyłem średnio o 2-3 niż normalnie. Działanie mogę porównać do starej wersji Venoma, odczucia bardzo podobne. Pobudzenie utrzymuje się około 4 godziny. Nie polecam brać późnym popołudniem lub typowo na wieczór, bo na 100% będzie problem z zaśnięciem, a regeneracja najważniejsza :)
Jeśli chodzi o sajdy i jakieś dziwne zejścia po nic takiego nie zauważyłem. Jeśli ktoś ma problemy z ciśnieniem, to powinien uważać, GET podnosi go i to dosyć mocno. Skontrolowałem sobie po przyjściu do domu i miałem 145/95, a zawsze mam 120/75. W tym przypadku nie polecam zwiększać dawki na 2caps, bo możne zrobić się trochę niebezpiecznie.
Suplement oceniam pozytywnie. Jako pobudzacz przed treningiem, sprawdza się bardzo fajnie. Jego działanie jako spalacz spróbuje opisać za 10 dni, kiedy sprawdzę jego dalsze działanie, ale podniesiona temperatura i duża potliwość w tym przypadku dobrze rokuje na przyszłość.
08.08.2016
Po wakacyjnej przerwie witam ponownie :)
Tak jak pisałem wcześniej krótka ocena po 10 dniowym stosowaniu GET FN AMPD. Jako spalacz, suplement może spokojnie konkurować z tymi najmocniejszymi. Tłuszcz ładnie schodzi i waga leci w dół, a przy tym dobrze pobudza i nie powoduje większych problemów żołądkowo-trawiennych. Spokojnie mogę polecić, jeśli komuś zależy na poprawie sylwetki przed wakacyjnym wyjazdem ;)
Etykiety:
bodybuilding,
crossfit,
GET FN AMP'D,
gymlife,
kulturystyka,
opinie,
pre-workout,
przedtreningówka,
recenzja,
relacja,
siłownia,
spalacz,
suplement,
termogenik,
test,
testerfreaknutrition
sobota, 28 maja 2016
RECENZJA BIAŁKA KEVIN LEVRONE Levro Whey Supreme
Dziś specjalnie dla Was recenzja białka, o które dostawałem na instagramie sporo pytań.
Mówię tutaj o białku KEVIN LEVRONE Lewro Whey Supreme 2270 g.
Do testu tego białka zachęciła mnie nazwa sygnowana przez samego Kevina Levrone, którego każdy w świecie sportów sylwetkowych dobrze kojarzy.
Cena białka to 174 zł, nie jest to cena zbyt wygórowana jak za 2270 g koncentratu białka serwatki. Koncentrat dostarcza do organizmu w każdej porcji 23,5 g białka, w tym 5 g aminokwasów rozgałęzionych BCAA i 4 g L-glutaminy.
Do testu wybrałem smak waniliowy, taki mi najbardziej odpowiada, jeśli chodzi o białka.
Niestety tutaj na wstępie ogromne rozczarowanie, spodziewałem się czegoś zupełnie innego. Myślałem, że będzie to coś smacznego, a jest okropne. Smakiem przypomina posłodzoną wodę. Nie tego się spodziewałem. Porównując to do innych białek w tej cenie, to wypada niestety bardzo kiepsko.
Jeśli chodzi natomiast o rozpuszczalność, jest super. Wystarczy wstrząsnąć dwa razy i jest gotowe. Nie pozostają żadne grudki, wszystko super się rozpuszcza.
Obawiałem się, że może być problem z rozpuszczalnością, ponieważ już kilka razy trafiałem na białka, które zamiast się rozpuszczać, zbijały się w jedna wielką grudę. Tutaj nie ma z tym najmniejszego problemu.
Jak dla mnie minusem jest również samo opakowanie. Większość marek odchodzi już od pakowania w duże pojemniki na rzecz worków, które są wygodniejsze w przechowywaniu i zajmują dużo mniej miejsca na półce.
Podsumowując test, białko mogłoby być bardzo konkurencyjne w stosunku do innych marek, niestety dla mnie jego smak eliminuje go z tej listy. Jeśli natomiast ktoś nie zwraca uwagi na walory smakowe a np. tylko na rozpuszczalność, może śmiało brać.
Etykiety:
białko,
bodybuilding,
crossfit,
gymlife,
Kevin,
Kevin Levrone,
kulturystyka,
Levro,
Levrone,
motivation,
opinie,
recenzja,
suplementy,
Supreme,
test,
Whey
niedziela, 22 maja 2016
RĘKAWICZKI TRENINGOWE POWER SYSTEM NO COMPROMISE - Test Relacja
Postanowiłem opisać pokrótce test rękawiczek treningowych marki POWER SYSTEM model NO COMPROMISE.
Kupiłem je ponad dwa miesiące temu (cena 45 zł plus przesyłka). Przez ten czas testowałem je, aby napisać swoją opinię.
Wielu z Was dochodzi wreszcie do takiego wniosku jak ja, że dobrze byłoby zakupić jakieś rękawiczki, aby chronić swoje dłonie na ciężkich treningach. Pomysł bardzo dobry, ale czasem nie jest to takie proste, jak by się mogło wydawać.
Aby kupić dobre rękawiczki, które posłużą nam kilka dobrych miesięcy lub nawet rok trzeba się dobrze zastanowić i poszukać odpowiedniego modelu.
Na wstępie chciałbym odradzić zakup tanich "gumowo-plastikowych" rękawiczek, które zazwyczaj dodawane są jako gratis do zamawianych suplementów. Takie rękawiczki nie nadają się nawet na rower a co dopiero do ciężkiego treningu. Już nie wspomnę o tym, jak po kilku treningach plastikowo-gumowe rękawiczki potrafią śmierdzieć ! Naprawdę lepiej dołożyć
trochę i kupić coś, z czego będziecie zadowoleni i co posłuży wam o niebo dłużej niż tanie plastiki. Dobre rękawiczki powinny być ze skóry i tutaj nie ma odstępstw.
Do testu wybrałem rękawiczki POWER SYSTEM NO COMPROMISE. Reklamowane jako nowe pokolenie rękawiczek z lepszym systemem kontroli przepływu powietrza i gospodarki wilgoci.
Testowałem je przez ponad dwa miesiące, nie oszczędzając w żaden sposób. Jeśli chodzi o pocenie się w nich dłoni podczas ćwiczeń, to faktycznie porównując je z moim starym modelem rękawiczek marki Olimp, wypadają dużo lepiej. Dłoń nie poci się tak bardzo jak w tamtych. Fajne jest również dopasowanie wyściełania na spodzie rękawiczki do dłoni. Zrobione jest ono w sposób bardzo anatomiczny, co daje nam uczucie komfortu podczas treningu. Nic nie uciska i nie gniecie, są bardzo wygodne. Aby jednak tak było, ważne jest odpowiednie dobranie rozmiaru podczas zakupu.
Rękawiczki mogę powiedzieć, że są wytrzymałe. Przez okres testu nie puścił żaden szew, nie mówię tu o pęknięciu skóry, bo to przy dwumiesięcznym teście jest prawie niemożliwe :)
Całość prezentuje się bardzo solidnie. Skóra jest wytrzymała, ale i miękka nieutrudniająca nam ćwiczenia. Ważne również że spód nie jest za gruby, co nieraz może przeszkadzać w ćwiczeniach na wyciągach lub na drążku.
Jeśli chodzi o jakieś wady to jedna rzecz jest do poprawki w tym modelu :) Chodzi mi o rzep, po dwóch miesiącach niestety już bardzo słabo trzyma. Myślę, że jest to za wcześnie, nie używam ich kilka lat, aby rzep się aż tak zużył. Wydaje mi się, że firma powinna pomyśleć nad mocniejszym rodzajem rzepu, aby wytrzymał dłużej. Warto, ponieważ szkoda, aby rzep psuł cały wizerunek dobrze wykonanych i funkcjonalnych rękawiczek.
niedziela, 17 kwietnia 2016
STACKER2 RUSH ACCELERATED - Test Relacja
Dzisiaj wpadł mi w ręce STACKER2 RUSH ACCELERATED.
Jeśli ktoś chce przeczytać opis i skład odsyłam na stronę marki http://www.stacker2.com/
Jest to produkt ze starej serii, z dostępnością w sklepach tego pre-worka już coraz gorzej. Udało mi się dostać go w dobrej cenie więc przyszła pora na kolejny test ;)
Po otwarciu puszki zaskoczyć nas może bardzo miły zapach w porównaniu z większością pre na rynku. Smak, jaki udało mi się dostać to green apple, nawet całkiem przyjemny. Rozpuszczalność mogłaby być lepsza, ale ujdzie w tłumie :)
Na pierwszy raz zażyłem 4 miarki (3 miarki podstawowa porcja), ale to też zależne od wagi. Jeśli ktoś ma poniżej 85 kg, może 3 miareczki będą ok, ja biorę zawsze ciut więcej ;).
Porcja wypita na godzinkę przed treningiem, chciałem dać temu czas na rozkręcenie się, bo trening dzisiaj typowo crossfitowy nie długi, ale za to bardzo intensywny.
Po godzinie przyszła pora rozpocząć trening. Pobudzenie nawet spoko. Nie mówię, że wyrywa z butów, ale jest. Podczas treningu da się odczuć tak jakby delikatny wzrost wytrzymałości. Producent zachwala właśnie produkt, że podkręca on maxymalnie wytrzymałość treningową. No z tym do końca się nie zgodzę, bo coś tam czuć, ale do maximum to jeszcze daleko :) Kolejna rzecz, którą zauważyłem na treningu to wzmożona potliwość i suchość w ustach. Piłem dużo więcej niż zazwyczaj podczas tego typu ćwiczeń. Jeśli ktoś wybiera się na dłużej na trening po zażyciu Stackera niech zaopatrzy się w większą ilość płynu :) Najbardziej zaskoczyła mnie dosyć mała pompa, spodziewałem się dużo większego efektu spompowania. Trochę nawet obawiałem się, czy nie będzie za dużej pompy, bo trening dzisiaj crossfitowy, a nie typowa siłka. Pompa jak na to, co obiecują dosyć skromna :)
Produkt jak dla mnie nawet ok. Jeśli ktoś oczekuje lekkiego pobudzenia i zwiększonej wytrzymałości może śmiało wypróbować. Suplement można brać nawet późnym popołudniem, nie ma tutaj efektu zbyt dużego rozdrażnienia i problemów z zaśnięciem.
Etykiety:
accelerated,
bodybuilding,
crossfit,
fitness,
freak,
gymlife,
kulturystyka,
motivation,
opinie,
pre-workout,
przedtreningówka,
relacja,
rush,
stacker2,
test
sobota, 20 lutego 2016
CHAIN REACTION CLASSIC - REVANGE - Test Relacja
Przyszła pora na kolejny test. Dzisiaj lecimy z CHAIN REACTION CLASSIC marki REVANGE.
Doszły do mnie ciekawe opinie ludzi, którzy to brali i postanowiłem przetestować na sobie. Dzisiaj rano przyszła paczka z pre-workiem, cena 119 zł plus przesyłka. Trening miał być za kilka godzin, więc super się złożyło :)
Na 40 min przed treningiem otwieram puszkę i co...bardzo miły zapach. Wsypuję miarkę do shakera. Rozpuszczalność o.k nie zostają żadne grudy. Smak na szczęście też o.k, bo po ostatniej przygodzie z Xplodem mam niemiłe wspomnienia :)
Jestem na siłowni, minęło 30 min i zrobiłem się czerwony po twarzy, jak bym się z żelazkiem spotkał!
Znajomi dziwnie na mnie patrzą. Wyjaśniam, testuję nowy stuff. Trochę ich to uspokoiło. Patrzę w lustro, fuck pełno czerwonych plam na gębie, karku, strasznie to wygląda. Może za kilka minut plamy zejdą. Zaczynam trening, bo pobudzenie nawet dosyć dobre i w sumie chęć do walki z ciężarami jest duża.
W połowie treningu plamy zrobiły się już nie czerwone, ale buraczkowe, wyglądam jak bym chorował na jakąś dziwną chorobę. Co zrobić, trening i tak trzeba dokończyć.
Końcówka treningu a w sumie zmęczenia dużego nie czuję, supel działa nawet dosyć dobrze, w kwestii pobudzenia jest ok, co do pompy na treningu to też narzekać nie mogę.
Czuję, że mógłbym jeszcze przedłużyć dzisiejszą sesję, ale co wchodzi ktoś nowy do klubu, to patrzy na mnie wielkimi gałami, bo plamy cały czas mam na twarzy !
Wróciłem na chatę, zjadłem szamę i w sumie miałem zaraz jechać na miasto na małe zakupy, ale cały czas mam te j...ne plamy ! Na stronie w opisie supla coś tam wspominają o rozgrzewaniu mięśni, ale nic o plamach na mordzie !
Po 2 godzinach na szczęście plamy zeszły. Myślałem, że jestem uczulony na jakiś składnik, który dodali do składu, ale wyszukałem w necie, że kilka osób miało ten sam problem. Myślę, że to nie uczulenie, a działanie któregoś ze składników, tylko którego, bo to co napisane na etykiecie tak działać nie może ?
Jutro zobaczę czy będzie tak samo, czy może organizm się już przyzwyczai i niebawem napiszę co i jak.
Środa 24.02.2016
Podsumowując temat testu na CHAIN REACTION CLASSIC stwierdzam, że nie jest to suplement dla mnie. Pomimo dosyć dobrego działania pobudzającego, zbyt uciążliwy okazał się jednak efekt uboczny, w postaci plam na twarzy, które utrzymują się jeszcze długo po zażyciu. Uciążliwy dla mnie, ponieważ nie trenuję samotnie w piwnicy, a do klubu z takimi plamami na gębie jak po oparzeniach ciężko chodzić :)
Etykiety:
bodybuilding,
chainreaction,
chainreactionclassic,
crossfit,
fitness,
freak,
gymlife,
kulturystyka,
motivation,
opinie,
pre-workout,
przedtreningówka,
relacja,
revange,
test
niedziela, 7 lutego 2016
BSN N.O - Xplode 2.0 Test Relacja
BSN N.O - Xplode 2.0
Zażyłem 40 min przed dzisiejszym treningiem 2,5 miarki (3 miarki w opisie to max na jednorazową porcję ). Smak zajebiście mdły, po prostu masakra. Rozpuszczalność dobra, ciekawie pieni się w szejkerze, nawet nie trzeba mieszać :) Uradowany pojechałem do klubu, wskoczyłem na salę. Zrobiłem 20 min rozgrzewki. Patrze na zegarek, minęło 40 minut od zażycia pre-worka, i jak na razie nic się nie dzieje. Brak pobudzenia i w sumie nic nie czuję. Zacząłem trening, biceps, triceps w łączonych seriach. Po kolejnych 20 minutach poczułem delikatne pobudzenie ( jeśli można nazwać to pobudzeniem ). Po następnych 20 minutach doszło delikatne mrowienie w okolicach ust. Czyli jest to już 40 minut treningu i w sumie oprócz tych dwóch rzeczy, nic więcej nie czuję. Nie ma żadnej mega pompy, nie ma żadnej mega koncentracji i nie ma mega siły. Spodziewałem się dużo więcej po tym produkcie. Myślałem, że będzie choć tak dobry, jak pierwsza wersja, ale jest bez porównania gorzej a do tego ten smak, pozostawia wiele do życzenia. Jak na firmę, która produkuje białka smakujące lepiej niż shake z McDonalda.
Jutro zobaczę, jak zadziała na mnie większa porcja. Mam zamiar zażyć 3,5 miarki, ale martwi mnie jedno, jak przeżyję ten smak, skoro 2,5 miarki tak powykrzywiało mi usta :( Nic jutro zdam relację z kolejnego treningu na mocniejszej dawce.
Wtorek 09.02.2016 (Kolejny trening na mega dawce)
Nadszedł czas podsumować test na N.O-Xplode 2.0. Dzisiaj zrobiłem już trzeci trening na tym pre-worku. Porcja, jaką zażyłem to 4,5 miarki, jak sobie tylko wspomnę o tym intensywnym smaku to mam dosyć. Miałem nadzieję, że taka mega porcja coś zmieni w działaniu, niestety się myliłem. Oprócz mrowienia ust w sumie nie odczułem nic więcej. Szkoda, bo rano byłem trochę zaspany i liczyłem, że da mi to małego kopa przynajmniej jak mocna kawa. Trening zrobiłem tak samo, jak bym nic nie brał. Niestety stwierdzam, że produkt ten na mnie praktycznie wcale nie działa, a przynajmniej nie tak jak obiecuje producent. Szkoda, bo przymierzałem się do wersji 3.0 ale teraz zastanawiam się, czy nie wybiorę czegoś innego do następnego testu.
Etykiety:
bodybuilding,
bsn,
crossfit,
fitness,
freak,
kulturystyka,
motivation,
n.o - xplode,
opinie,
pre-workout,
przedtreningówka,
relacja,
test,
Xplode 2.0
sobota, 30 stycznia 2016
THERMAL PRO V4 Revange RELACJA Test
Dicaffeine Malate.............................100mg
Phenylethylamine ...........................100mg
Phenylethylamine ...........................100mg
White Willow Barkt PE (25% Salicin).100mg
Green Tea Extract (60% EGCG)........50mg
Halostachine ...................................50mg
Tyramine Root Extract (96%).............50mg
Chocamine.......................................50mg
Guarana Seed Extract.......................50mg
N-acetyl L-tyrosine............................50mg
Deanol Bitartrate...............................20mg
Amla Fruit Extract.............................20mg
Bergamottin......................................20mg
Phosphatidyl Serine..........................15mg
Hordenine.........................................10mg
Cayenne Pepper 40000 SCU............10mg
Vitamin E.........................................10mg
Sulbutiamine.....................................10mg
Piperine.............................................5mg
Postanowiłem przetestować kolejny suplement. Tym razem jest to spalacz THERMAL PRO V4 marki REVANGE. W teście chcę sprawdzić jak działanie po zażyciu Thermala ma się do tego, co obiecuje nam producent. W opisie suplementu zachwala jego niewiarygodne działanie, które odczujemy już chwilę po zażyciu tj. przypływ nadludzkiej energii. Trochę to śmiesznie brzmi jak dla mnie :) Pobudzenie ma być odczuwalne jako mega pozytywny przypływ hardcorowej energii, motywacji do treningów, pracy, czy nauki. Pobudzenie ma być stabilne i stałe bez nagłego zjazdu. W opisie suplementu jest napisane, że energia z Thermal Pro to nie tylko doraźne stymulowanie, które mija po kilku godzinach. Ma to być coś, co daje nam długoterminową poprawę stanu samopoczucia, motywacji, pewności siebie oraz wzrostu wydolności, efektywności pracy i mocy treningowej. Wszystko to ma skutkować mega szybkim spalaniem tłuszczu. Samego działania spalania tłuszczu nie będę teraz testował, ponieważ nie jestem jeszcze na redukcji, ale działanie pobudzające i stymulujące do treningu chętnie przetestuję.
Zamówiona paczka przyszła dzisiaj, w środku oczywiście Thermal Pro V4. Miło, bo dzisiaj akurat zaplanowałem sobie dzień samych aerobów, więc z testem takiego specyfiku idealnie się zgrało. Liczę na konkretny efekt, bo mam zamiar ostro się prze..... na treningu.
Po otwarciu buteleczki da się wyczuć charakterystyczny kwaśno-drażniący zapach. Sama kapsułka niewielkich rozmiarów przyjemnie się połyka. Zażyłem na 40 min. przed treningiem. Po tym czasie zacząłem odczuwać delikatne dreszcze na ciele i pobudzenie. W czasie treningu dreszcze się wzmagają i do tego miałem uczucie, że oblewa mnie zimny pot. Pobudzenie jest średnie, ale przez cały trening o takim samym natężeniu. Utrzymuje się ono jeszcze przez około 2 godziny po zakończonym treningu. Pobudzeniu towarzyszy lekkie rozdrażnienie, ale nie jest ono tak duże by czuć jakiś dyskomfort. Jeśli chodzi o zwiększenie chęci do treningu, to nie odczułem tutaj jakiejś zmiany, tak samo jest z bystrością postrzegania lub z poprawą samopoczucia. Tak więc po jednym kapsie można się spodziewać pobudzenia, zwiększonej potliwości z efektem dreszczy na ciele. Tyle dało się zaobserwować. Jutro mam zamiar spróbować jeszcze zażyć 2 kapsy przed treningiem i zobaczę czy efekt będzie lepszy, czy też będzie to już za duża jednorazowa dawka. Mam nadzieję, że nie zejdę na zawał i będę w stanie zdać wam z tego relacje :) Pozdro i do jutra sportowe wariaty !
NIEDZIELA 31.01.2016 (Kolejny trening na Thermal Pro V4)
Jestem już po treningu, tym razem padło na leg day. Tak jak wczoraj pisałem, postanowiłem wypróbować dawkę dwóch kapsułek na jednorazową przed treningową porcję. Powiem była jazda, pot lał się nie powiem po czym :) Pobudzenie już bardzo konkretne, w porównaniu do tego, co było po jednym kapsie. Dreszcze na ciele tak jak bym miał 40 stopni gorączki. Ciężary szły bardzo ładnie i ogólnie trening mogę zaliczyć do udanych, niestety po powrocie do domu dostałem takiego bólu głowy, iż myślałem że mi pęknie. Wydaje mi się, że to ciśnienie musiało tak skoczyć po Thermalu. Moim zdaniem dawka 2 kaps na raz jest trochę za duża. Jeśli miałbym wchodzić na cykl redukcyjny to myślę, że brałbym 2 lub 3 kapsy, ale rozłożone w czasie. Jako spalacza nie mogę ocenić Thermala, ponieważ nie da się stwierdzić tego jak pali tłuszcz po dwóch treningach, ale jako stymulant daje ładne pobudzenie. Myślę więc, że wart jest wypróbowania przy cyklu redukcyjnym.
Zamówiona paczka przyszła dzisiaj, w środku oczywiście Thermal Pro V4. Miło, bo dzisiaj akurat zaplanowałem sobie dzień samych aerobów, więc z testem takiego specyfiku idealnie się zgrało. Liczę na konkretny efekt, bo mam zamiar ostro się prze..... na treningu.
Po otwarciu buteleczki da się wyczuć charakterystyczny kwaśno-drażniący zapach. Sama kapsułka niewielkich rozmiarów przyjemnie się połyka. Zażyłem na 40 min. przed treningiem. Po tym czasie zacząłem odczuwać delikatne dreszcze na ciele i pobudzenie. W czasie treningu dreszcze się wzmagają i do tego miałem uczucie, że oblewa mnie zimny pot. Pobudzenie jest średnie, ale przez cały trening o takim samym natężeniu. Utrzymuje się ono jeszcze przez około 2 godziny po zakończonym treningu. Pobudzeniu towarzyszy lekkie rozdrażnienie, ale nie jest ono tak duże by czuć jakiś dyskomfort. Jeśli chodzi o zwiększenie chęci do treningu, to nie odczułem tutaj jakiejś zmiany, tak samo jest z bystrością postrzegania lub z poprawą samopoczucia. Tak więc po jednym kapsie można się spodziewać pobudzenia, zwiększonej potliwości z efektem dreszczy na ciele. Tyle dało się zaobserwować. Jutro mam zamiar spróbować jeszcze zażyć 2 kapsy przed treningiem i zobaczę czy efekt będzie lepszy, czy też będzie to już za duża jednorazowa dawka. Mam nadzieję, że nie zejdę na zawał i będę w stanie zdać wam z tego relacje :) Pozdro i do jutra sportowe wariaty !
NIEDZIELA 31.01.2016 (Kolejny trening na Thermal Pro V4)
Jestem już po treningu, tym razem padło na leg day. Tak jak wczoraj pisałem, postanowiłem wypróbować dawkę dwóch kapsułek na jednorazową przed treningową porcję. Powiem była jazda, pot lał się nie powiem po czym :) Pobudzenie już bardzo konkretne, w porównaniu do tego, co było po jednym kapsie. Dreszcze na ciele tak jak bym miał 40 stopni gorączki. Ciężary szły bardzo ładnie i ogólnie trening mogę zaliczyć do udanych, niestety po powrocie do domu dostałem takiego bólu głowy, iż myślałem że mi pęknie. Wydaje mi się, że to ciśnienie musiało tak skoczyć po Thermalu. Moim zdaniem dawka 2 kaps na raz jest trochę za duża. Jeśli miałbym wchodzić na cykl redukcyjny to myślę, że brałbym 2 lub 3 kapsy, ale rozłożone w czasie. Jako spalacza nie mogę ocenić Thermala, ponieważ nie da się stwierdzić tego jak pali tłuszcz po dwóch treningach, ale jako stymulant daje ładne pobudzenie. Myślę więc, że wart jest wypróbowania przy cyklu redukcyjnym.
Etykiety:
pre-workout,
przedtreningówka,
PZKFiTS,
relacja,
revange,
spalacz,
test,
testerfreaknutrition,
thermalpro,
thermalprov4,
zawody
sobota, 23 stycznia 2016
USN HYPERLEAN Pre-workout RELACJA Test
USN HYPERLEAN
Pre-workout
RELACJA
Dzisiaj bierzemy kolejny pre-workout na testa. Tym razem będzie to Hyperlean marki USN. Kilka pochlebnych opinii słyszałem o tej przedtreningówce więc postanowiłem przetestować ją dla Was.
Producent opisuje, że jest to nowa formuła przedtreningowa skoncentrowana tak, aby wspomóc wzrost siły, wytrzymałości i skupienia oraz pomóc jednocześnie w utracie tłuszczu, zwiększając szybkość regeneracji bez zbędnych węglowodanów. Zobaczymy jak ten opis, ma się do rzeczywistego działania.
Skład: Niacyna 25mg, Sód 396mg, mieszanka zastrzeżona Nitro-X 5850mg (Jabłczan Cytruliny, kwas D-asparginowy, betaina, Winian L-karnintyny, siarczan agmatyny, Advantra Z), Kofeina 135mg AstraGin 25mg. Co do samego składu niestety jest to znów mieszanka zastrzeżona. Nie wiemy ile miligram, przypada na poszczególne składniki. Jest to dobre dla producentów. Nie muszą oni zdradzać, ile tak naprawdę jest tych drogich i konkretnie działających substancji.
Dzisiaj rano zażyłem jedną miarkę na 30 min przed pójściem na trening. Smak owocowy nie przypomina żadnych owoców. Bardziej jest to smak słodko cierpki, ale co tam w sumie nie o smak k.... chodzi a o działanie. Rozpuszczalność średnia, zawsze przedtreningówkę sypię do szklanki, ale tym razem musiałem przelać to do bidonu i dobrze wstrząsnąć, aby się cholerstwo rozpuściło.
Po 30 min zacząłem trening, rozgrzewka standardowo i później katowane bareczki. Na początku treningu poczułem delikatne pobudzenie, mogę to porównać do pobudzenia po słabej kawie. W dalszej części treningu pobudzenie jeszcze trochę się zmniejszyło, ale nie mogę powiedzieć aby go nie było. Skupienie i motywacja do treningu, w tej kwestii nie zauważyłem żadnych zmian po zażyciu tego pre-worka. Jeśli chodzi natomiast o wytrzymałość, to faktycznie odczułem jej zwiększenie. Robiłem serie łączone, gdzie mogłem dołożyć jeszcze kilka powtórzeń. Wydaje mi się, że kwestia średniego działania suplementu związana jest z wielkością porcji. Jutro spróbuje wziąć 2 miarki i zobaczymy czy działanie się poprawi ;)
PONIEDZIAŁEK 25.01.2016 (Kolejny trening na USN Hyperlean)
Wczoraj zrobiłem drugi trening na testowanym pre-worku. Tak jak zaplanowałem wcześniej, sypnąłem w bidon większą porcję tj. 3 miarki myśląc, że raczej dupy nie powinno urwać :) Jaki był tego efekt, powiem zajebisty. Duża wytrzymałość na treningu, pobudzenie średnie, ale za to utrzymujące się bardzo długo. Co ważne nie było żadnego zejścia. Jedyne czego mi tutaj brakowało to obiecywanej przez producenta zwiększonej koncentracji na treningu. Natomiast jeśli chodzi o pompę , to po tym produkcie nie należy się jej spodziewać.
Jeśli ktoś zdecyduje się na późny trening biorąc Hyperlean musi liczyć się z tym, że noc może zaliczyć do nieprzespanych. Tak właśnie było w moim przypadku, dawkę pre-worka zażyłem o 18:00, a nie mogłem zasnąć do godziny 4:00 rano :) Suplement ten mogę polecić osobom, którym zależy na zwiększeniu wytrzymałości, ale po jednej miarce to szału nie będzie. Aby był fajny efekt, trzeba zażyć na pewno więcej niż 2 miarki, a w tym momencie taka puszeczka skończy nam się niestety bardzo szybko.
Etykiety:
bodybuilding,
crossfit,
fit,
fitness,
freak,
harmonogram,
hyperlean,
kategoria,
kobiet,
kulturystyka,
mężczyzn,
motivation,
opinie,
pre-workout,
przedtreningówka,
relacja,
test,
testerfreaknutrition,
USN
sobota, 16 stycznia 2016
PHARMAFREAK RIPPED FREAK Pre-Workout RELACJA - TEST
PHARMAFREAK
RIPPED FREAK
Pre-Workout
Przyszła kolej na kolejny test przedtreningówki. Tym razem lecimy z Ripped Freak marki Pharmafreak. Popularny pre-workout, praktycznie w każdym sklepie można spotkać go na półce. Zobaczymy czy jest tak dobry i czy działa, tak jak opisuje producent. Poniżej wklejam link do strony producenta.
http://pharmafreak.com/products/performance-recovery/ripped-freak-pre-workout/
W opisie podają, że jest lepszy od innych suplementów przedtreningowych, ponieważ daje maksymalną energie, intensywność i skupienie, a to wszystko za sprawą najpotężniejszej kombinacji składników. Ciekawe, patrząc na etykietę, nie widzę tam zbyt bogatego składu. Sami zobaczcie na zdjęcie. Jest tylko kilka składników, w porcjach powiedziałbym dosyć słabych. Zastanawiam się, w czym ten innowacyjny skład. Tak czy inaczej, pomyślałem sobie, a może warto przetestować, może suplement mnie mile zaskoczy.
Kupiłem puszeczkę za cenę 99 zł, do tego dostałem jeszcze kilka próbek białka i gazetę :) Zażyłem dzisiaj jedną porcję, tj. dwie miarki. Producent podaje, aby zaczynać od jednej miarki, bo to silny produkt, ale pomyślałem, że to raczej nie powinno mnie powykręcać. Po 40 minutach udałem się na trening, nie czując jeszcze żadnego efektu po zażyciu. Pomyślałem sobie, dajmy temu czas, może się jeszcze rozkręci. Zacząłem trening. Dzisiaj był biceps z tricepsem, więc przydałby się jakiś kop energii i dobra pompa. Niestety połowa treningu a tutaj dalej nic. Robię dalej serie, czekając na jakikolwiek znak, że suplement działa.
Niestety nie doczekałem się na nic. Zakończyłem trening z zerowym efektem tej przedtreningówki, którą zażyłem w ilości dwóch miarek. Zero pobudzenia i zero pompy, a wytrzymałość taka sama jakbym poszedł na trening, nie biorąc niczego. Zobaczymy na jutrzejszym treningu, może będzie lepiej. Zdecydowałem, że zażyję nie dwie miarki a cztery i zobaczę czy będzie jakikolwiek efekt.
Po jutrzejszym treningu podzielę się z Wami moją opinią.
NIEDZIELA 17.01.2016 (kolejny trening na Ripped Freak)
Jestem właśnie po treningu pleców. I cóż, pozostaje mi ocenić Ripped Freak Pharmafreak, mogłoby się wydawać dobra marka, jednak jest to największy zawód w tym teście przedtreningówek. Wziąłem podwójna porcję tj. 4 miarki ! Działanie bardzo bardzo słabe, pobudzenie skandalicznie kiepskie, większe mam po małej kawie. Ćwiczyło mi się tak, jakbym nic nie brał. Liczyłem, chociaż na jakąś pompę, ale i tego po tym suplemencie nie odczułem. Jedynym plusem jest smak, miałem orange, jest naprawdę dobry, ale nie mam zamiaru płacić 99 zł tylko za smak ! W mojej ocenie suplement absolutnie nie jest wart swojej ceny.
NIEDZIELA 17.01.2016 (kolejny trening na Ripped Freak)
Jestem właśnie po treningu pleców. I cóż, pozostaje mi ocenić Ripped Freak Pharmafreak, mogłoby się wydawać dobra marka, jednak jest to największy zawód w tym teście przedtreningówek. Wziąłem podwójna porcję tj. 4 miarki ! Działanie bardzo bardzo słabe, pobudzenie skandalicznie kiepskie, większe mam po małej kawie. Ćwiczyło mi się tak, jakbym nic nie brał. Liczyłem, chociaż na jakąś pompę, ale i tego po tym suplemencie nie odczułem. Jedynym plusem jest smak, miałem orange, jest naprawdę dobry, ale nie mam zamiaru płacić 99 zł tylko za smak ! W mojej ocenie suplement absolutnie nie jest wart swojej ceny.
czwartek, 14 stycznia 2016
KALENDARZ IMPREZ PZKFiTS W KULTURYSTYCE I FITNESS 2016
KALENDARZ IMPREZ PZKFiTS
Jeśli jesteś zdecydowany i uważasz, że Twoja sylwetka jest już dostatecznie dobra, aby ją pokazać na zawodach, podaję tegoroczny harmonogram imprez na 2016.
Jak mówi komunikat, na oficjalnej stronie IFBB i PZKFiTS z początkiem bieżącego roku będą rozgrywane również zawody w dwóch nowych kategoriach: Fit model kobiet i Fit model mężczyzn. Powodzenia wszystkim startującym ! Dajcie z siebie 100 % !
- 26-18.02 Debiuty PZKFiTS - Gdańsk
- 03-28.03 Mistrzostwa Międzynarodowe Arnolda - Columbus, USA
- 06.03 Puchar Ziemi Puckiej - Żelistrzewo
- 03.04 Otwarte Mistrzostwa Pomorza w Kulturystyce i Fitness - Bytów
- 09-10.04 Mistrzostwa Śląska w Kulturystyce i Fitness
- 10.04 Ogólnopolskie Zawody Kulturystyczne - Słupsk
- 16-17.04 Mistrzostwa Polski w Fitness - Białystok
- ( Eliminacje do ME w Fitness )
- 22-23.04 Seminarium sędziowskie - Kielce
- 23-24.04 Mistrzostwa Polski Mężczyzn i Par w Kulturystyce - Targi Kielce
- ( Eliminacje do ME w Kulturystyce oraz do ME Juniorów i Weteranów )
- 23-24.04 Grand Prix w Fitness ( wszystkie konkurencje ) - Targi Kielce
- .....05 Puchar Wójta Gminy Kunice "Herkules 2016" - Kunice
- 05-09.05 Mistrzostwa Europy w Kulturystyce - Santa Susanna, Hiszpania
- 05-09.05 Mistrzostwa Europy w Fitness - Santa Susanna, Hiszpania
- 05-09.05 Mistrzostwa Europy Juniorów i Weteranów - Santa Susanna, Hiszpania
- .....05 Uniwersyteckie Mistrzostwa Polski - Kraków
- 03-05.06 Olympia Amateur Europe - Sevilla, Hiszpania
- .....06 Mistrzostwa Świata w Fitness Dzieci - Novi Sad, Serbia
- 18.07 Zawody w Kulturystyce i Fitness Sylwetkowym - Sopot
- 10.09 "Kamienna Rzeźba" - Strzegom
- ( Eliminacje do Arnold Classic Europe )
- 23-25.09 Arnold Classic Europe - Praga, Czechy
- .....10 Puchar Bena Weidera
- 08-09.10 Mistrzostwa Polski Dzieci w Fitness - Warszawa, Targi FIWE
- ( Eliminacje do ME Dzieci w Fitness )
- 08-09.10 Mistrzostwa Polski Juniorów i Weteranów w K i F - Warszawa,Targi FIWE
- ( Eliminacje do MŚ Juniorów w Kulturystyce i Fitness )
- 15-16.10 Puchar Polski w Kulturystyce i Fitness - Mrozy
- ( Eliminacje do MŚ w Kulturystyce i Kulturystyce Klasycznej )
- ( Eliminacje do MŚ w Fitness )
- .....10 Grand Prix PEPA - Opava, Czechy
- .....10 Mistrzostwa Europy Dzieci w Fitness - Budapeszt, Węgry
- .....10 Mistrzostwa Polski Szkół Ponadpodstawowych w Kulturystyce i Fitness - Kłodzko
- .....10 Grand Prix 7Nutrition - Kłodzko
- 28-30.10 Olympia Amateur World Showdown - Moskwa, Rosja
- 04-07.11 Mistrzostwa Świata Mężczyzn w Kulturystyce - Benidorm, Hiszpania
- 04-07.11 Mistrzostwa Świata Mężczyzn w Kulturystyce Klasycznej - Benidorm, Hiszpania
- 11-13.11 Mistrzostwa Świata w Fitness - Białystok, Poland
- 02-05.12 Mistrzostwa Świata Juniorów i Weteranów
Etykiety:
2016,
fit,
fitness,
harmonogram,
imprez,
kalendarz,
kategoria,
kobiet,
kulturystyka,
mężczyzn,
model,
open,
puchar,
PZKFiTS,
zawody
piątek, 8 stycznia 2016
FINAFLEX STIMUL8 - RELACJA
Stimul8 to przedtreningówka, która jako pierwsza na tym blogu idzie na testa. Z relacji znajomych mocny stuff ! Jedni chwalą, inni uważają, że to ćpalnia. Skład oczywiście mieszanka zastrzeżona :) nie wiadomo do końca czego i ile jest. Szkoda, bo lubię wiedzieć, co zażywam. Oczywiście to mnie nie zniechęciło do testu :) Poniżej jest link do strony producenta, jeśli ktoś chciałby się zapoznać z opisem.
Dzisiaj rano postanowiłem zakupić puszeczkę. Skierowałem się do zaprzyjaźnionego sklepu, rozglądam się po pułkach, oczywiście nie ma. Pytam, jest coś mocniejszego ? Lekki uśmiech znajomego sprzedawcy i wystawia spod lady kilka mocniejszych zabawek, wśród nich Stimul8. Po małym rabacie cena 119 zł biorę i jadę na chatę. Po drodze myślę, dzisiaj klata na siłce do zrobienia więc zobaczymy, jak pójdzie trening ;)
Wsypałem jedna miarkę do szklanki, rozpuszczalność super, szejker nie potrzebny, smak ujdzie, trochę wali chemią, ale nie przeszkadza mi to. Porcję zażyłem 45 min przed treningiem i 1,5 godziny po posiłku. Pamiętajcie, na pusty żołądek nie powinno się brać takich stymulantów, bo Was zamuli i gówno będzie z treningu.
Po 30 minutach już wyraźnie czuć działanie, pobudzenie duże, chęć do działania i jakby poprawa humoru, takie moje odczucie. Wychodzę na siłkę, daleko nie mam, więc po 15-20 min zaczynam trening.
Pierwsze wrażenie, zajebisty stuff, pocę się jak na mocnym spalaczu, ciężarami rzucam, siła i agresja na duży plus. Tak było przez pierwsze 30 min treningu. Niestety po tym czasie zaczęło się mega rozdrażnienie. Nie mogłem się skupić na treningu, zamiast robić serię, miotałem się po całej siłowni. Nie lubię takiego uczucia. Nie czuję wtedy pracy mięśni, tylko myślę o tym, jak mi się w głowie kotłuje. Co do pompy, to żadnej nie odczułem, ale tego się spodziewałem. Producent o czymś takim nawet nie wspomina, więc nie ma się co łudzić, że będzie mega pompa. Dalsza część treningu wyglądała już kiepsko. Aerobów na koniec nie byłem w stanie zrobić. Moje wkurw... sięgnęło zenitu.
Wróciłem na chatę i myślę, zjem coś, taaak, tylko że totalnie nie miałem ochoty na jedzenie. Dziwne, bo po treningu zawsze mam duży apetyt. Wepchnąłem jednak na siłę posiłek i chciałem pooglądać TV, ale gdzie tam, nie mogłem usiedzieć w miejscu jeszcze przez 3 godziny, do tego to kur... rozdrażnienie !
Tak wyglądał dzisiejszy pierwszy trening na Stimul8. Oczywiście nie poddaje się, może organizm musi się przyzwyczaić do tego. Zobaczymy co będzie dalej.
Podsumowując dzisiejszy dzień treningowy na Stimul8. Cóż szału nie było, spodziewałem się czegoś, co da kopa i chęć do treningu. Tak było na początku, ale niestety rozdrażnienie przyćmiło fajny efekt stymulantów.
Za kilka dni wrócę do tej relacji, bo oczywiście jedziemy dalej z tym stuffem. Może organizm po kilku treningach na tym będzie już inaczej reagował. Obserwujcie temat, niedługo napiszę co i jak ;)
SOBOTA 09.01.2016 (Kolejny trening na Stimul8)
Dzisiejszy trening nóg mnie zmasakrował. Lubię robić nogi, ale chyba trochę przesadziłem z ciężarami, bo siła i chęci były na 150%. Niestety znów po 30-40 minutach treningu pojawiło się to zjeb...rozdrażnienie, takie samo jak ostatnio. Coś mi się wydaje, że Stimul8 już tak będzie działał do samego końca. Po zażyciu jest mega kop, potem mega rozdrażnienie a na końcu zejście jak po dwudniowej imprezie. Ostatnio pisałem, że Stimul8 nie pompuje i to da się obejść :) Przed dzisiejszym treningiem dodatkowo zażyłem 4g AAKG więc pompa była. Zresztą, oceńcie sami !Wracając do tematu testowanego pre-worka, jak dla mnie nie nadaje się on do stałej suplementacji. Jeśli już go brać, to raczej w dni, kiedy jest się konkretnie zajechanym, po ciężkim dniu w pracy, kiedy trzeba nam czegoś bardzo mocnego. Oczywiści później należy się przygotować na mega zejście. Co jeszcze zauważyłem biorąc Stimul8, to iż powoduje on gera dick. Dziwne, bo niby w tym nie ma 1,3, ale chyba na etykiecie :) Co tam jest tak naprawdę, wie tylko producent.
Subskrybuj:
Posty (Atom)